Tyle przypada na jedną osobę. Zawsze mnie zadziwiało, jak wiele może sobą opowiadać mały wycinek przestrzeni.
W każdym domu, który mijamy, idąc ulicą, za każdym oknem, w którym pali się światło, istnieją wszechświaty równoległe, do większości których nigdy nie będziemy mieli okazji się zbliżyć.
Bezradność wobec tego faktu jest przygnębiająca.
Przypomniałaś mi o moich firankowych lampkach, muszę je przywrócić do łask! ;)
ReplyDeleteStare dobre czasy, tyle się zmieniło...
Pozdrowienia!